wtorek, 3 stycznia 2012

Szkolenie psa - cena spokoju. Człowiek (i pies) uczy się do śmierci

Rok szkolny kręci się na dobre.
Lalka - sznaucer średni - jak każdy - uczęszcza na zajęcia.
Chodzi do klasy dla dwóch uczniów. Z czekoladowym Labradorem.
Szkolenie psa metodą pozytywną,  kliker.
Zabawki dla psa są ważną częścią szkolenia. 

Labrador dobroduszny i powolny. Powtarza jeśli wymagają.
Dumny z siebie niezwyczajnie. W nagrodę - smakołyki dla psa.
Pochwały Treserki nie robią wrażenia.
Słucha swego Pana. Inni nie docierają. Jeśli docierają, nie daje poznać.

Z Lalką rzecz inna.
Treserka: dobrze, ładnie! Bardzo dobrze Lalka ćwiczy! Smakołyki dla psa!
Lalka: nie wraca do nogi, skacze jak kangur, gęba roześmiana, ogon - helikopter.
Treserka: dobrze, dobrze, Lalka ćwiczy!
Lalka: (skacze): słyszeliście?! TO O MNIE !!! TO O MNIE !!!  ŁADNIE ĆWICZĘ!! 
Treserka: dobra, stanę tyłem, żebyś nie wiedziała, że o tobie mówię.
Lalka: biega w kółko jak królik, w stanie całkowitej euforii. Gęba rozanielona.
Treserka: dobra - zero komentarzy do twojego zachowania. Jak skończymy powiem jak ćwiczyłaś.

resume:

Treserka: Pierwszy raz w życiu mam szkolenie dla psa, przy którym JA mam uważać, co robię, a nie on!

Ale taki właśnie jest sznaucer średni.
To nie jest pies! To wyzwanie!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz