niedziela, 22 stycznia 2012

Wszystko dla psa - szkolenia

Lalka odkryła w sobie nową pasję: napada.
Na psy. Na ptaki. Na ludzi.
Gdy przechodzą chodnikiem obok naszego domu,
podbiega do nich i urąga im pełnym głosem.
Starannie selekcjonuje ofiary.

Pan w stroju malarza. (
Być może dlatego, że z długą, siwą brodą) 
Baba z psami.
Obce psy.
I ptaki z karmnika. 


Na własnym terenie złapała bakcyla terytorialistki.


A może stara się przewodzić sforze - znaczy: Rodzinie :)


'Na wolności poszczególne stada wilków robią wszystko, aby unikać spotkań z innymi stadami wilków. Zapamiętałość z jaką znaczą granice swojego terytorium i miejsca gdzie polują, służy upewnieniu się, że każde stado będzie starało się pozostawać tylko w granicach swojego terytorium. Przypadki, kiedy stada przekraczają tak wyznaczone granice i kiedy dochodzi do konfrontacji, są bardzo rzadkie.[...]
Pamiętajmy, że dla współczesnego psa stado może się składać z niego samego i jego właściciela. Dla psa, który uważa się za przewodnika stada każde spotkanie z innym psem może oznaczać potencjalne niebezpieczeństwo. Dlatego jeśli dojdzie do konfrontacji, zrobi on wszystko, aby stanąć w obronie tych, za których czuje się odpowiedzialny.
Jego obawa przed obcym psem może być tym większa, im bardziej za swoje uważa jakieś terytorium.[...] Wtedy nie tylko broni on członków swego stada, ale także terytorium.'
[Zapomniany język psów. Jan Fennel]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz